Oderwać się od codzienności… albo raczej w tej codzienności dostrzegać chwile wyjątkowe, te które mają znaczenie, które odkładane są z pieczołowitością do magicznego kufra wspomnień. Ważne, by je zauważyć. Czasem pojawiają się niespodzianie. Te wszystkie malutkie, niepozorne okazje, które bardzo łatwo można przeoczyć…
Zachwyt nad biedronką, która znienacka usiadła na włosach, maleńki bukiecik polnych kwiatów, który przez kilka dni przypomina ci, że masz szczególne miejsce w czyimś sercu, wspólna spontaniczna wyprawa na koniec świata po kwiaty bzu… Przedłużające się nocne rozmowy, wieczorne rozgrywki badmintona i zachwyt nad nagle pojawiającą się tęczą, i wpatrywanie się w nią z intensywnością, by to zauroczenie zostało w nas na dłużej… Akcja ratunkowa jeża, który utknął w ogrodzeniowej siatce… Zwyczajne, bezczynne wygrzewanie się w słońcu… na trawie… na wspólnym kocu… Słuchanie wieczornego koncertu pasikoników…
Jesteśmy niezwykle zajęci. Zawsze jest coś do zrobienia. Życie domowo-rodzinne to praca, która nigdy nie ma końca. I dlatego te wyjątkowe momenty trzeba wykradać, trzeba tracić na nie czas. To one zostaną w naszej pamięci, a co ważniejsze – w pamięci naszych dzieci – tworząc bezpieczną, ciepłą przystań dziecięcych wspomnień – podstawę dorosłego życia – tak ważną.
Wszystkie pilne sprawy i tak się same o siebie upomną…







